Chcesz założyć firmę, ale brakuje ci na początek pieniędzy? Masz do wyboru kilka możliwości, w których nie dołożysz ani złotówki.
Popularnym rozwiązanie, na który stawiają młodzi przedsiębiorcy są kredyty dla firm. Już przed otworzeniem działalności warto rozejrzeć się na rynku ofert. Przejrzenie konkurencyjnych ofert, a najlepiej spytanie się o poradę specjalisty będzie tutaj sporym ułatwieniem. W przyszłości firma będzie miała wiele spraw na głowie, dobrze by na starcie nie popsuła sobie reputacji opóźnianiem w spłacaniu rat, czy batalią sądową o odsetki.
Finansowanie przedsiębiorstw poza kredytami odbywa się także za pomocą środków finansowych z urzędu. Lokalne urzędy pracy dofinansują naszą działalność jeśli wcześniej nie prowadziliśmy żadnej firmy, nie byliśmy karalni i mamy perspektywy na więcej niż rok działania. W urzędzie będą wymagać poinformowania czy działalność będzie prowadzona na terenie Polski, czy środki będą przeznaczane na konkretne cele. Warto przed otworzeniem działalności być w ciągłym ruchu”, czyli nie przerywać etatów, szkoleń, kursów lub warsztatów. Urzędnicy odmówią nam środków jeśli zrezygnowaliśmy z tych działań bez uzasadnionej na piśmie decyzji.
Usłyszymy tu więcej wymogów aniżeli w przypadku kredytów, jednak pieniądze dostaniemy na zasadzie zapomogi. Nie zwracamy ich później instytucji, tak jak decydując się na np. kredyty dla nowych firm.
W ramach finansowania działalności gospodarczej wyróżnić można także środki europejskie. Do niedawna można było otrzymać jedynie bezzwrotną pomoc, teraz przedsiębiorcy składają także wnioski o mikro pożyczki. Korzystając ze społecznych funduszy Unii Europejskiej możemy pozyskać całkiem interesujące granty. Programy unijne przystosowane są do regionalnych zapotrzebowań. Przed podjęciem się wnioskowania o dotację także musimy spełnić kilka czynników.
Wiedza na temat pisania wniosków o dotacje i niekrótkie szkolenia na temat otwierania działalności gospodarczej to tylko początkowe wyzwania. Pamiętajmy, że w tym przypadku środki nas interesujące rozdysponowuje bezpośrednio polski rząd, a nie Bruksela. Skontrolowane w kancelariach będzie wszystko, łącznie z przyjazdem warszawskich urzędników podpisujących wcześniej zgodę na pomoc. Nie zmienia to faktu, że o granty wręcz trzeba się starać, wiedząc jak duże środki wywalczył premier na kolejne kilka lat. Młodzi przedsiębiorcy, choć mają masę „przyziemnych” – w tym podatkowych – utrudnień, w sprawie pozyskiwania środków nie mogą narzekać.